Pewnego dnia pasterz znalazł tłustą świnię na łące, na której pasły się jego owce. Bardzo szybko schwytał tucznika, który zapiszczał na całe gardło, gdy tylko Pasterz położył na nim ręce. Można by pomyśleć, słysząc głośne piski, że świnia jest okrutnie ranna. Mimo jej pisków i prób ucieczki, Pasterz wsunął zdobycz pod pachę i ruszył do rzeźnika na rynku. Owce na pastwisku były bardzo zdumione i rozbawione zachowaniem Świni. Podążyły za Pasterzem i jego podopiecznym do bramy…