Pewien Podróżnik wynajął Osła, aby pojechać w daleką podróż. Właściciel Osła szedł obok Podróżnika, prowadząc Osła i wskazując mu drogę. Część trasy wiodła przez równinę, gdzie słońce mocno prażyło i nie było drzew, aby się mogli schronić przed promieniami. Upał stał się tak intensywny, że Podróżnik postanowił w końcu zatrzymać się na odpoczynek, a ponieważ nie było innego cienia, usiadł w cieniu Osła. Upał dotknął właściciela tak samo jak Podróżnika,…
Kategoria: podróżnicy
Niedźwiedź i Podróżnicy
Dwóch Przyjaciół wędrowało przez las, gdy nagle z krzaków w pobliżu wypadł na nich wielki Niedźwiedź. Jeden z mężczyzn, myśląc o własnym bezpieczeństwie, wspiął się na drzewo. Drugi, nie mając szans sam walczyć z dziką bestią, rzucił się na ziemię i leżał nieruchomo, udając nieżywego. Słyszał, że niedźwiedź ponoć nie dotyka martwego człowieka. Musiała to być prawda, bo Niedźwiedź przez chwilę wąchał głowę Człowieka, a potem, wydając się zadowolony, odszedł. Mężczyzna z drzewa zszedł…
Podróżnicy i morze
Dwóch podróżników spacerowało brzegiem morza. Daleko w oddali zobaczyli coś płynącego na falach. – Spójrz – powiedział jeden – z odległych krain przypływa wielki statek z wielkimi skarbami! Obiekt, który widzieli, zbliżał się coraz bardziej do brzegu. – Nie – powiedział drugi – to nie jest statek ze skarbami. To jakaś łódź rybacka z dziennym połowem pikantnych ryb. Obiekt był jeszcze bliżej. Fale wyrzuciły go na brzeg. – To skrzynia złota zaginiona…
Skok na Rodos
Pewien człowiek, który wiele podróżował, po powrocie do domu opowiadał o cudownych przygodach, które go spotkały, i wielkich czynach, których dokonał za granicą. Jednym z wyczynów, o których opowiadał, był skok, jakiego dokonał w mieście zwanym Rodos. Skok był tak długi, że żaden inny człowiek nie byłby w stanie skoczyć na taką odległość. Wiele osób na Rodos widziało, jak to robił i udowodniłoby, że to, co powiedział, było prawdą. – Nie potrzeba nam świadków – powiedział jeden ze słuchaczy….
Podróżnicy i sakiewka
Dwóch mężczyzn wędrowało drogą, gdy jeden z nich podniósł dobrze wypełnioną sakiewkę. – Jakie mam szczęście! – Powiedział. – Znalazłem sakiewkę. Sądząc po jej wadze, musi być pełna złota? – Nie mów: “Znalazłem sakiewkę.” – Odparł jego towarzysz. – Powiedz raczej: “Znaleźliśmy sakiewkę, jakie mamy szczęście”. Podróżnicy powinni dzielić nieszczęścia i dobry los w drodze. – Nie, nie – odpowiedział gniewnie drugi….