Pewnego pięknego ranka Lis wpadł w pułapkę, ponieważ za bardzo zbliżył się do kurnika. Bez wątpienia był głodny, ale to nie było usprawiedliwieniem dla kradzieży. Kogut, wstając wcześnie, odkrył, co się stało. Wiedział, że Lis nie może go dosięgnąć, więc podszedł trochę bliżej, aby dobrze przyjrzeć się wrogowi. Lis dostrzegł niewielką szansę na ucieczkę. – Drogi przyjacielu – powiedział – byłem właśnie w drodze do chorego krewnego, kiedy natknąłem się…
Tag: instynkt łowcy
Wilki i Owce
Wataha wilków czaiła się w pobliżu pastwiska dla Owiec. Psy jednak trzymały ich wszystkich w pełnej szacunku odległości a Owce pasły się całkowicie bezpiecznie. Wilki wymyśliły więc plan oszukania Owiec. – Dlaczego zawsze jest między nami ta wrogość? – Mówiły do Owiec. – Gdyby nie Psy, które zawsze sprawiają kłopoty, na pewno byśmy się świetnie dogadali. Odeślijcie je, a zobaczycie, jakimi dobrymi przyjaciółmi się staniemy….
Kot i stary Szczur
Był sobie kiedyś Kot tak czujny, że Mysz z trudem odważyła się pokazać czubek wąsów z obawy, że zostanie upolowana i zjedzona. Kot wydawał się być wszędzie naraz z pazurami gotowymi do skoku. Myszy trzymały się tak blisko swoich legowisk, że Kot zrozumiał, iż będzie musiał wykazać się sprytem, by którąś złapać. Więc pewnego dnia wspiął się na półkę i zwisał z niej głową w dół, jakby był martwy, podtrzymując się…
Wilk i jego cień
Wilk opuścił swoje legowisko pewnego wieczoru w dobrym nastroju i doskonałym apetycie. Kiedy biegł, zachodzące słońce rzucało jego cień daleko na ziemię i wyglądało to tak, jakby wilk był sto razy większy niż w rzeczywistości. – Dlaczego – wykrzyknął z dumą Wilk – zobacz, jaki jestem duży! Wyobraź sobie, że uciekam przed mizernym Lwem! Pokażę mu, kto nadaje się na króla, on czy ja. Właśnie wtedy ogromny…
Wilk i Koziołek
Był sobie raz mały Koziołek, któremu urosły rogi i dlatego myślał, że jest dorosłym Koziołkiem i potrafi o siebie zadbać. Dlatego pewnego wieczoru, kiedy stado wracało z pastwiska do domu i jego matka zawołała, aby szedł z nimi, Koziołek nie zwracał na to uwagi i dalej skubał delikatną trawę. Nieco później, kiedy podniósł głowę, stada już nie było. Był zupełnie sam. Słońce zachodziło. Długie cienie pełzały po ziemi. Chłodny, lekki…